Dlaczego warto czesać kota?
Koty doskonale same dbają o stan swojego futra. Ponieważ przede wszystkim je wylizują, to do ich przewodu pokarmowego dostaje się mnóstwo włosów. Oczywiście jest to dosyć naturalne i organizm potrafi sobie z takimi kłębkami w żołądku i jelitach poradzić. W tym celu mruczki jedzą na przykład trawę, aby móc po niej zwymiotować kulki futra. Jeśli jednak sierści w układzie pokarmowym jest zbyt wiele, organizm sobie sam z nimi nie poradzi. W skrajnych wypadkach trzeba potem takie „zatory” z jelit usuwać u weterynarza. Aby do tego nie doprowadzić, należy regularnie wyczesywać pupila, bo w ten sposób ograniczymy ilość martwej sierści i naskórka, które zostaną przez kota potem połknięte. Poza tym, szczotkowanie zapobiega nadmiernemu linieniu kota, co prowadzi zazwyczaj do rozsiewania wypadających włosów po całym mieszkaniu. Ponadto, czesanie jest bardzo potrzebne, jeśli naszemu zwierzakowi robią się kołtuny, a dotyczy to prawie wszystkich mruczków długowłosych (co nie oznacza, że krótkowłose nie miewają takich problemów). Szczotkowanie to też swojego rodzaju relaksujący masaż. Pomaga się kotu odstresować, ale też pogłębia więź z właścicielem. Pamiętajmy, żeby czesanie połączyć z pieszczotami i dobrą zabawą. Wówczas z pewnością naszemu mruczkowi będzie się kojarzyło z tym, co najprzyjemniejsze.
Jak często czeszemy zwierzaka? Koty krótkowłose możemy szczotkować raz w tygodniu, te z dłuższym futrem, jak Maine Coon, co dwa – trzy dni, natomiast mruczki długowłose zaleca się czesać nawet codziennie, aby przeciwdziałać powstawaniu kołtunów.
W jaki sposób czesać kota?
Kota należy czesać przede wszystkim bardzo delikatnie. Mruczki mają wrażliwą skórę i do tego cienką, więc każde nasze szarpnięcie lub nieostrożny ruch sprawi im ból. Czesanie zaczynamy od głowy, potem szczotkujemy kark. Zwierzaki zazwyczaj to lubią i działa na nie relaksująco. Potem schodzimy coraz niżej, wzdłuż grzbietu. Pamiętajmy, aby brzuch zostawić na koniec. To najbardziej drażliwa część kociego ciała. Jeśli nasz zabieg sprawi zwierzakowi przyjemność, sam odsłoni brzuch do wyczesania. Nie zapominajmy też o ogonie, szczególnie u pupili długowłosych. Cały zabieg połączmy z drapaniem pod brodą, głaskaniem po głowie i karku, ale też z zabawą. W ten sposób mruczek nie będzie znudzony, a samo czesanie bardzo miło mu się skojarzy na przyszłość.
Rękawica do czesania kota
Akcesoriów do szczotkowania jest wiele. Jednym z nich, bardzo praktycznym i wygodnym, jest specjalna rękawica. Jak ona wygląda? Przypomina rękawicę kuchenną, ale od wewnętrznej strony ma duże fragmenty powierzchni z bolcami do czesania. Zazwyczaj są gumowe i zaokrąglone, dzięki czemu nie kaleczą skóry i dodatkowo świetnie sprawdzają się jako masażer. Sama rękawica jest również gumowa albo materiałowa. Zakłada się ją na dłoń i głaszcząc mruczka, jednocześnie czesze mu się futro. Rękawica jest bardzo wygodna, nie ma problemów z utrzymaniem jej w dłoni, do tego doskonale nadaje się do pieszczot. Jest łagodna jest skóry, nie plącze sierści, ale dobrze nadaje się do rozczesywania kołtunów. Ma też dodatkowy atut: ponieważ nie wygląda jak typowa szczotka, pupile z awersją do czesania lepiej na nią reagują. Taka rękawica będzie im się kojarzyć raczej z głaskaniem, niż z samym zabiegiem pielęgnacyjnym. Produkt łatwo wyprać, nie niszczy się i nie pruje. Dostaniemy go w dobrych sklepach zoologicznych za rozsądne pieniądze. Polecamy szeroki wybór rękawic w naszych sklepach. Są wykonane z wysokiej jakości materiałów, można też wybrać kolor i wzór.
Pamiętajmy, aby po wyczesaniu pupila zebrać wszystkie kłębki martwego futra i jak najszybciej wyrzucić. Mruczki bardzo lubią takie kulki zjadać, a to na pewno nie przysłuży się ich zdrowiu. Podczas czesania mamy też doskonałą okazję, aby obejrzeć dokładnie skórę ulubieńca i tym samym sprawdzić, czy jest zdrowa, bez ranek, śladów ugryzień pcheł i wielu innych rzeczy.
Zdjęcie: Fotolia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz