Produkcja osobnych karm dla kotów i psów nie jest czczym rynkowym wymysłem. Pupile Ci mają różne żywieniowe wymagania, dlatego też dobrze jest kupować im specjały odpowiednio dopasowane do ich potrzeb. Oczywiście kot nasz nie zatruje się kęsem psiego jedzenia. Próba przestawienia go na psią karmę, z pewnością nie wyjdzie mu jednak na zdrowie. Na szczęście do tak osobliwych zmian w menu koty nie są zbyt skore.
Tylko odpowiednia karma dobrze zadba o kocie zdrowie
Zdecydowana większość zdrowotnych dolegliwości domowych pupili jest konsekwencją spożywania kiepskiej jakości pokarmów. Organizm naszych zwierzaków wymaga odpowiedniego paliwa. Kocia karma bezapelacyjnie zasobna musi być więc we wszystkie odżywcze składniki. Kot jest zwierzęciem mięsożernym, pies zaś wszystkożernym, co znaczy, że część substancji odżywczych spokojnie czerpać może też z pokarmów roślinnych. Już ta podstawowa różnica sprawia, że skład karm dla psów znacznie różni się od tego, co serwowane powinno być kotom. Co więcej, koty mają problem z samodzielnym syntetyzowaniem części związków niezbędnych im do życia. Te więc muszą być im dostarczane z zewnątrz. Zasadnicze dysproporcje dostrzec można też w pożądanej ilości witamin i minerałów w kociej oraz psiej diecie.
Różnice w zawartości protein w kocich i psich karmach
Według wytycznych AAFCO, czyli Stowarzyszenia Amerykańskich Kontrolerów Żywienia w kociej karmie białka stanowić powinny 26% składu. W karmach psich zalecana ilość protein jest wyraźnie mniejsza. Wystarczy, gdy opakowanie wypełniają one w zaledwie 18%. Na różnicach ilościowych sprawa się tu jednak nie kończy. Psy, jak na wszystkożerców przystało, znakomicie radzą sobie z białkami zarówno zwierzęcymi, jak i roślinnymi. Tych ostatnich całkiem sporo odnajdziemy więc w ich karmie. Dla kotów białkiem wartościowym jest tylko te zwierzęce. Sposobem tym psia karma w żaden sposób nie jest w stanie zaspokoić kociego zapotrzebowania na dzienną dawkę protein.
↓ MOKRA KARMA DLA KOTA ↓
W psim jedzeniu kot nie odnajdzie wszystkich niezbędnych mu witamin
Odmienne zapotrzebowanie na białko to niejedyna różnica między kocimi, a psimi żywieniowymi wymaganiami. Psie jedzenie uboższe jest też w witaminę B oraz witaminę A. Tę ostatnią, w przeciwieństwie do kotów, psiaki potrafią pozyskiwać też z obecnych w warzywach karotenoidów, w tym m.in. z beta-karotenu. W psiej karmie doskonale odżywczym przysmakiem będą więc bataty, brokuły czy marchewki. Dla kota specjały te, z rozpatrywanego tu punktu widzenia, okażą się bezużyteczne. Stąd też niezbędna jest mu zasobna w odpowiednią ilość witaminy A kocia karma.
Tauryna i inne nieodzowne w kociej diecie aminokwasy
Każdy koci właściciel z pewnością słyszał o tym, że pożywienie jego milusińskiego musi obfitować w taurynę. Niegdyś pupile nasi specjał ten pozyskiwali z mysich tuszek. Dziś domowe mruczki same nie troszczą się raczej o zaopatrywanie swych misek. Ów ważny dla nich aminokwas, którego same nie potrafią syntetyzować, obecny jest więc w dedykowanych kotom komercyjnych karmach. Ponadto warto wspomnieć i o tym, że w skład białek żywych organizmów łącznie wchodzą 23 aminokwasy. Spośród nich kot do zdrowego funkcjonowania potrzebuje 11, przy czym nie tylko tauryna jest dla niego aminokwasem egzogennym, a więc takim, który musi być dostarczany z zewnątrz. Lista aminokwasów niesyntetyzowanych samodzielnie jest różna u różnych organizmów. To kolejny powód, który sprawia, że psie jedzenie nie nadaje się dla mruczka.
Nieobecny w psim menu kwas arachidonowy
Koty do właściwego funkcjonowania potrzebują kwasu arachidonowego i linolowego. Psom w zupełności wystarcza ten ostatni. Kwas arachidonowy wpływa nie tylko na wygląd kociego futra, ale i zapewnia należytą pracę nerek. Z całą pewnością nie może więc go zabraknąć w jedzeniu naszego malucha.
Chcesz zatroszczyć się o zdrowie pupila? Wybierz dobre kocie jedzenie
Konieczność serwowania kotom kociego, nie zaś psiego jedzenia jest kwestią bezdyskusyjną. Wybierając specjały dla domowego malucha, zwróćmy jednak również uwagę na to, by sięgać po te pochodzące od dobrych, sprawdzonych producentów. W takich przysmakach głównym źródłem białka będzie mięso, nie zabraknie tu też wszystkich niezbędnych tłuszczów, witamin i minerałów. W kociej karmie podejrzenie wzbudzać powinny konserwanty, sztuczne barwniki, wzmacniacze smaku oraz zboża. Te ostatnie naszemu milusińskiemu do życia nie są niezbędne. Słusznie można więc nabrać podejrzeń, że w jedzeniu mają one pełnić funkcję taniego wypełniacza.
↓ SUCHA KARMA DLA KOTA ↓
Tekst: Małgorzata Paszko
Zdjęcie: Fotolia.pl
Moim zdaniem lepiej podawać zwierzętom dedykowaną dla nich karmę.
OdpowiedzUsuńWitaj Anastazjo! :-)
UsuńDziękujemy za Twój koemntarz. Również jesteśmy tego samego zdania.
Pozdrawiamy serdecznie,
Telekarma.pl