Dla niektórych psich właścicieli kiepski nastrój czworonoga może być sporym zaskoczeniem. Nie podlega jednak wątpliwości, że również psiaki zmagać mogą się ze złym samopoczuciem. Powodów takiego stanu rzeczy bywa wiele – poczynając od reakcji na zmiany w najbliższym otoczeniu, na chorobach kończąc. Ważne więc, by prawidłowo ocenić, co dzieje się z osowiałym psem i pomóc mu ponownie cieszyć się pełnią zdrowia.
Psia wrażliwość
Psy to zwierzaki, które człowiekowi towarzyszą od wieków. Tym bardziej zaskakujący wydaje się więc fakt, że psią zdolność do odczuwania uczuć na dobre dostrzegliśmy dopiero w początkach zeszłego stulecia. Przez wieki ludzie skłonni byli przypuszczać, że psy jedynie reagują na konkretne bodźce i obce jest zwierzakom tym emocjonalne odbieranie tego, co im się przytrafia. W ostatnim czasie w dziedzinie oceny psiej uczuciowości dokonaliśmy siedmiomilowego kroku. Dziś naukowcy zgłębiający ten temat, przyznają, że nasze ukochane domowe czworonogi pod względem rozwoju emocjonalnego przypominają 2,5-letnie dzieci.
Po czym poznać, że psiak jest w nie najlepszym nastroju?
Skoro przyznajemy naszym czworonożnym towarzyszom prawo do emocjonalnych reakcji na otaczającą ich rzeczywistość, uwzględnić musimy, że zwierzaki te nie tylko potrafią się cieszyć. Psy odczuwać mogą też inne emocje, w tym również głęboki smutek.
Osowiałość to osobliwa mieszanka smutku, depresji, przygnębienia, zobojętnienia i braku motywacji. Na to, że taki mroczny nastrój dotknął naszego psiego przyjaciela, wskazywać może m.in. ospałość, unikanie kontaktu wzrokowego, brak apetytu, rezygnacja ze spacerów i zabaw, brak reakcji na nasze zaczepki bądź warczenie wskazujące na niechęć do wchodzenia w interakcje. Głęboki smutek doskwierający zwierzakowi w sposób znaczący wpływa często też na samą psią posturę. Osowiały zwierzak przybiera więc przygarbioną postawę ciała, podkula ogon, zwiesza łeb i kładzie uszy po sobie. Często już na pierwszy rzut oka pies wygląda więc naprawdę nieszczęśliwie.
Co najczęściej powodować może psią osowiałość?
Osowiałość u psa nie musi, ale może być znakiem zdrowotnych problemów. Gdy zauważymy spadek psychicznej formy u zwierzaka, w pierwszej kolejności zabierzmy psa na kontrolę do weterynarza. Nie jest tajemnicą, że choroby mogą wywoływać złe samopoczucie. Dopiero więc wykrycie ich i wdrożenie odpowiedniej terapii, zdoła przywrócić psu jego dawny nastrój.
Jeśli przeprowadzona weterynaryjna kontrola nie wykaże żadnych zdrowotnych nieprawidłowości, zabrać możemy się za poszukiwanie innych przyczyn kiepskiego psiego nastroju. W takim wypadku w pierwszej kolejności warto zastanowić się nad tym, czy w otoczeniu naszego czworonoga nie zaszły w ostatnim czasie jakieś ważne zmiany. Głębokim smutkiem pies reagować może m.in. na utratę mieszkającego z nim psiego kolegi, na wyprowadzkę któregoś z domowników bądź na pojawienie się noworodka w domu. W przygnębienie psa wpędzić może też przeprowadzka lub odbierane przez niego nasze złe samopoczucie. W przypadku czworonogów również przeżywanie lęku czasem objawia się smutkiem.
Co robić, gdy pies staje się osowiały?
Jeśli jesteśmy już po wizycie u weterynarza i wiemy, że pies nasz fizycznie jest zdrowy, na poprawę jego nastroju zastosować możemy takie „lekarstwa”, które w podobnej sytuacji pomogłyby i nam samym. W wielu przypadkach najlepszym remedium na osowiałość okazuje się więc porządna dawka ruchu. Osowiały pies nie ma ochoty wychodzić z domu i się bawić, na taki brak aktywności nie możemy mu jednak pozwolić. Częściej zabierać powinniśmy więc przygnębionego czworonoga do parku czy na dłuższą przechadzkę. Zimą zadbajmy o to, by na taką aktywność czas znaleźć wówczas, gdy na zewnątrz jest jeszcze jasno. Nie strońmy też od wspólnych gier i harców oraz spotkań z innymi psami. Również dodatkowe stymulowanie w domu, np. poprzez uczenie nowych komend czy sztuczek oraz podarowanie paru ciekawych zabawek wyrwać może psa z przygnębienia i stać się impulsem do zabawy.
Innym dobrym, choć wymagającym większego namysłu rozwiązaniem może być też sprowadzenie pod domową strzechę kolejnego psiaka. Opcja taka sprawdzi się zwłaszcza w przypadku tych zwierzaków, które utraciły swych kompanów, a nigdy nie były przyzwyczajone do życia w samotności.
Suplementy poprawiające psi nastrój
Jedzenie w sposób znaczący wpływa nie tylko na zdrowie fizyczne, ale i na samopoczucie. Jeśli więc chcemy i od tej strony podbudować psi humor, sięgnijmy po olej rybi bogaty w kwasy omega-3 i omega-6 oraz po probiotyki. Ten pierwszy specjał znacząco wspiera funkcjonowanie mózgu i układu nerwowego. Ten drugi dba zaś o należytą florę bakteryjną. Na pierwszy rzut oka wydawać może się zaskakujące, że to, co dzieje się w jelitach wpływać może na samopoczucie naszego pupila. Pamiętajmy jednak, że to właśnie tam, przy pomocy rezydujących w jelitach bakterii powstaje 90% serotoniny, a więc hormonu szczęścia.
↓ OLEJ Z ŁOSOSIA DLA PSA ↓
Tekst: Małgorzata Paszko
Zdjęcie: Zdjęcie: © prystai — stock.adobe.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz