Klatka to prawdziwe królestwo każdego małego zwierzaka. Nie inaczej jest w przypadku szynszyli, która ze względu na dosyć spore rozmiary, potrzebuje równie sporej klatki, aby czuć się w niej komfortowo i bezpiecznie. Lokum dla pupila jest niezbędne na co dzień - to tam zwierzak się posila, śpi, odpoczywa, a nawet się bawi. Klatka gwarantuje mu spokój (to prywatny teren, który należy wyłącznie do szynszyli), komfort i poczucie, że jest panem na włościach. To bardzo ważne, aby szynszyla zawsze miała taką bezpieczną przystań, odpowiednio wyposażoną i dostosowaną do jej wymagań. Warto też jednak pamiętać, że zwierzak absolutnie nie może przebywać w klatce przez cały dzień – to niezdrowe, niewygodne i zwyczajnie bardzo smutne dla pupila. Codzienny wybieg i wspólna zabawa z właścicielem powinny zostać na stałe wpisane do naszego grafiku dnia.
Jaka klatka dla szynszyli?
Klatka dla szynszyli musi być przede wszystkim duża, bo same szynszyle są o wiele większe od chomików czy szczurów. Zwierzak musi mieć możliwość wygodnego poruszania się po takim lokum, bawienia się, obracania, przeciągania. Za mała klatka to nie tylko ogromna niewygoda dla szynszyli, ale też poważne zagrożenie dla jej układu ruchu. Zainwestujmy więc w największą klatką, jaką możemy umieścić w naszym domu. Jaki model najlepiej wybrać? Tradycyjne klatki, które doskonale sprawdzają się w przypadku szynszyli, to te z kuwetowym dnem i prętami. Są wygodne, łatwe w obsłudze i zapewniają dobrą cyrkulację powietrza, co jest niezwykle ważne, zwłaszcza w czasie letnich upałów. Nie chcemy przecież, żeby pupil się pocił i nie miał czym oddychać. Zwróćmy uwagę na szerokość rozstawienia prętów klatki, aby szynszyla nie dała rady się przez nie przecisnąć (szynszyle są dosyć duże, ale bardzo zwinne i miewają szalone pomysły). Druga ważna sprawa to samo wejście do klatki - musi być odpowiednio szerokie, bo zaklinowanie się w drzwiczkach to nic przyjemnego, a może dodatkowo doprowadzić do poranienia skóry zwierzaka. Wybierzmy model klatki z metalowymi prętami (farbę lub warstwę plastiku łatwo zeskrobać zębami – choćby z nudów – i potem zjeść, co nie odbije się pozytywnie na zdrowiu pupila) i zadbajmy o to, aby po włożeniu do środka wszystkich niezbędnych akcesoriów, szynszyla dalej miała w niej dużo miejsca - zarówno na długość, szerokość, jak i wysokość. Ważne są wszystkie parametry. Klatkę koniecznie należy wyposażyć w półki, na których szynszyle wprost kochają leżeć i obserwować okolicę. Jeśli mamy w klatce więcej osobników (koniecznie tylko tej samej płci), klatka musi być oczywiście odpowiednio większa, z większą ilością półek, niż potrzebują szynszyle, aby zawsze mogły mieć wybór siedziska. Szynszyle ucieszą się też ze specjalnych hamaków podwieszanych w klatce i różnych nisz oraz tuneli, w których mogą się ukryć albo przynajmniej wygodnie usadowić.
↓ KLATKA DLA SZYNSZYLI ↓
Woliera dla szynszyli
Woliera to połączenie klatki z meblem przypominającym szafkę. Ma zazwyczaj kilka pięter, jest wysoka i pełna drabinek oraz pochylni. Woliera może być drewniana albo metalowa, czasami ma także kółka, aby łatwiej ją było ustawiać (koła oczywiście można blokować). Woliery mają swoje wady i zalety. Zapewniają zwierzakowi dużo przestrzeni, można się w nich wyhasać, mają kilka pięter z drabinkami i przejściami, więc na pewno zwierzakowi nie będzie w takim lokum nudno. Dobrze dopasowana woliera to także ozdoba naszego mieszkania, przypominająca stylowy mebel. Konstrukcja zapewnia dużą stabilność, a szynszyla biegając po wnętrzu robi mniej hałasu. Dzięki niestandardowym wymiarom możemy łatwo znaleźć model, który bez problemu dopasujemy do naszego mieszkania, a nawet jego estetyki, z kolei zabudowane trzy boki sprawią, że łatwiej będzie nam uporać się z nieczystościami zwierzaka, które nie wypadną tak łatwo poza obręb klatki. Czy są zatem jakieś wady? Niestety są. Woliera jest zdecydowanie droższa niż tradycyjna klatka, o wiele mniej poręczna w transporcie i ustawianiu w domu, a do tego po prostu ciężka. Oprócz tego ciężej jest ją umyć i porządkować, więc sprawia o wiele więcej problemów z higieną - wcale nie wyciągniemy z niej łatwo półek, a jeśli dodatkowo są drewniane, czyszczenie robi się jeszcze bardziej skomplikowane. Trudniej jest też ją zdezynfekować. Bez względu na to, czy zdecydujemy się na klatkę tradycyjną czy wolierę, trzeba pamiętać, że nasza szynszyla i tak potrzebuje codziennego wybiegu poza swoim lokum. Nawet największa i najbardziej rozbudowana woliera nie zwalnia nas z tego obowiązku.
Wyposażenie klatki szynszyli
Sama klatka dla szynszyli to nie wszystko, ważne jest również to, co znajduje się wewnątrz. Potrzebujemy koniecznie wygodnego domku (odpowiednich rozmiarów i z komfortowym, szerokim wejściem), poidła (mocujemy je do prętów), miski na pożywienie (a najlepiej dwóch, a także paśnika na sianko), a także hamaków, półek, podwieszanych pochylni i drabinek, które sprawią szynszyli mnóstwo frajdy. Bardzo ucieszy się również z zabawek, zwłaszcza, że mogą one mieć zastosowanie też poza klatką. Każdy zwierzak najbardziej lubi bawić się z właścicielem, więc nie odbierajmy szynszyli takiej radości. W klatce dla szynszyli warto też zamontować specjalny kołowrotek albo obracający się dysk (taka mini-karuzela), drewniany mostek, schodki, kąpielówkę do kąpieli pyłowych (gryzonie je uwielbiają), podwieszane gryzaki, a nawet narożną kuwetę. Jeśli wybierzemy także jakieś meble lub hamaki polarowe, nasz pupil będzie naprawdę zachwycony!
↓ ZABAWKI DLA SZYNSZYLI ↓
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: © Vadym Plysiuk — istockphoto.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz